sobota, 15 września 2018

Sztuka (krótkiego) pisania




Strzał w plecy. Przeszywający szept. Wybuch bomby. Okrzyk radości. Takimi migawkami twórcy trailerów i reklam przyciągają uwagę widza. Mają na to około 2 minut. Mało? Tak, ale czytelnik, który trafia po raz pierwszy na Twój tekst w internecie, daje Ci zaledwie 20 sekund, byś go do siebie przekonał.


Nigdy nie miałam tendencji do rozpisywania się. Gdy w szkole trzeba było przygotować wypracowanie na 5 stron, moje miało ledwo 4. Sytuacja powtarzała się wielokrotnie w czasie studiów, a także później w życiu zawodowym, które zawsze związane było z pisaniem.

Umiejętność zwięzłego przekazywania informacji okazała się bardzo przydatna, gdy zaczęłam pracę jako copywriter. Internet rządzi się swoimi prawami. Tu nie ma miejsca na „wodolejstwo”. Czy w 500 znakach ze spacjami można zawrzeć przyciągający uwagę opis pralko-suszarki, wymieniając jednocześnie najważniejsze parametry urządzenia i korzyści, jakie płyną z jego użytkowania? Odpowiedź brzmi: tak. Rzecz jasna 500 zzs to za mało, aby wszechstronnie i szczegółowo opisać produkt, niemniej te kilka zdań wystarczy, żeby przekonać potencjalnego klienta, że ta oto pralko-suszarka odmieni jego życie ;)

Oto kilka trików, które sprawią, że nawet bardzo krótki tekst będzie miał ogromną siłę przekazu:

  • tam, gdzie to możliwe, postaw na konkret – np. „chrupiąca bagietka” zamiast „pieczywo”
  • śmiało używaj czasowników, zwłaszcza tych, które wyrażają emocje, pobudzają zmysły i wprawiają tekst w „ruch”, np. „poczuj moc świeżości”, „wygraj ze starością”, „rozsmakuj się w niebiańskiej piance”, „zagwarantuj sobie lepszą przyszłość”
  • wzbogać tekst o obrazowe przymiotniki – np. „barwne tkaniny”, „minimalistyczna aranżacja”, „spektakularne widowisko”
  • używaj kontrastów – np. „lekarz leczy, natura uzdrawia”
  • storytelling, czyli marketing narracyjny – opowiadaj o sobie/swojej marce/produkcie i dziel się doświadczeniem
  • zachęć odbiorcę do działania (call to action) – np. „sprawdź naszą ofertę”, „sprawdź jak to działa”, „zadzwoń do nas”, „zapisz się do newslettera”

Nie wiesz jak opisać swój produkt lub usługę? Potrzebujesz konsultacji lub kompleksowego wsparcia copywritera? Napisz do nas lub zadzwoń! http://creospace.pl/kontakt/.

wtorek, 15 maja 2018

Ile znaków pisze copywriter?



Niedawno zostałam zapytana, ile znaków dziennie jestem w stanie napisać. Odpowiedź brzmi (jak zwykle): to zależy. Dla jednych copywriterów 20 tysięcy zzs (znaków ze spacjami), to średnia, jaką mogą osiągnąć w ciągu kilkunastogodzinnej pracy. Podziwiam ich, bo sama nie byłabym w stanie stworzyć tak obszernych treści, które byłyby jednocześnie dobrej jakości.




To, ile znaków copywriter jest w stanie wystukać na klawiaturze w ciągu dnia, zależy od kilku czynników:

  • od rodzaju treści – to truizm, ale dużo łatwiej jest napisać standardowy tekst SEO, niż artykuł sponsorowany na stronę międzynarodowej korporacji
  • od tematyki – są takie dziedziny (np. podróże czy wnętrzarstwo), w których czuję się jak ryba w wodzie, i na temat których mogę pisać elaboraty (nie mylić z „laniem wody” ;) Czasami jednak trafia się tematyka mniej pasjonująca (np. modernizacja linii kolejowej), gdzie nie wystarczy zwykły research i flow, ale dogłębne poznanie aspektów technicznych oraz specjalistycznego nazewnictwa
  • od ilości... czasu – jeśli na zrealizowanie jakiegoś projektu mam 3 dni robocze, nie ma przeproś, trzeba zmieścić się w terminie
  • od samopoczucia – każdy dobry copywriter potrafi tworzyć nienaganne treści bez względu na to, czy mu się chce, czy nie; pisanie daje mi ogromną satysfakcję i radość (zwłaszcza, gdy Klient jest zadowolony), ale zdarzało mi się pisać teksty przy 40-stopniowej gorączce i nie było to przyjemne doświadczenie
  • od miejsca pracy – dla mnie najlepszym miejscem pracy jest własne biurko przy oknie z widokiem na ogród, ale pisuję także na tarasie, w pociągu, samochodzie, hotelu, centrach coworkingowych i wielu innych miejscach


Tymczasem ważniejsza od liczby wystukanych znaków jest przyjemność z pisania. Brzmi banalnie, ale jeśli praca copywritera choć w niewielkim stopniu nie sprawia nam radości, trudno będzie poradzić sobie z wypaleniem zawodowym, które prędzej czy później da o sobie znać.